29 grudnia 2015

Dziesiątka jest fajna

Windows 10

Kilka miesięcy temu zamówiłam w Microsofcie uaktualnienie systemu operacyjnego. I w połowie grudnia dostałam zawiadomienie, że ‘dziesiątka’ dla mnie jest gotowa. Więc nie zwlekając zgodziłam się na tę zamianę. Co prawda mając w pamięci naprawdę okropne perturbacje z przechodzeniem do Windows 8.1, a przedtem jeszcze ucząc się ‘ósemki’, na którą wyzywałam strasznie, liczyłam się z tym, że i tym razem mogą wystąpić problemy. Ale z drugiej strony naczytałam się tylu zachwytów dotyczących najnowszych ‘okien’, że miałam na nie chęć wielką.

I okazało się, że warto było. Teraz bardzo przyjemnie jest poruszać się w systemie. I łatwo.
Rzeczywiście wszystko jest pod ręką, dostęp do funkcji intuicyjny, co dla niefachowca jest szalenie ważne; właściwie komputer sam robi co trzeba.
A już szczytem uprzejmości mojego komputera była kilka dni temu instalacja nowej drukarki. Stary Epson się przez dziewięć długich lat wysłużył. I zasłużył sobie na moją wdzięczność. Nowa drukarka sama się z laptopem porozumiała, w dodatku bez pomocy kabla:) To wszystko mnie zachwyca.

Chociaż człowiek niby zdaje sobie sprawę, jak potężnie jest dziś za pomocą Internetu inwigilowany, to jednak godzi się z tym faktem, tym bardziej, że korzyści na pewno znacznie górują nad niedogodnościami. A zresztą państwo i tak nas śledzi, nawet bez Internetu. W dodatku zapowiada się, że będzie gorzej, to znaczy więcej kontrolowania, sprawdzania, podsłuchiwania.

Mimo tego nie wyobrażam sobie dzisiaj życia bez komputera, tak jak inni nie wyobrażają sobie życia bez telefonu (komórkowego). No, bo zwykły, analogowy to też jest potrzebny, bardzo.
Taki świat;)

W każdym razie namawiam osoby, które jeszcze nie przesiadły się na W.10 aby zrobiły to jak najszybciej. Bo fajny jest.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę;)