Dunia się leczy |
Od kilku dni Dunia nie miała ataku. Żadnych farmaceutyków przeciwpadaczkowych nie dostawała. Jest na diecie około ketogenicznej, jeśli można się tak wyrazić. Obok tego przez miesiąc dostawała 3 razy dziennie po 2 ml niejonowego nano srebra.
A od 27 stycznia bierze 'maryśkę'. No nie dosłownie, bo jej 'działka' to wyciąg z konopi (1 kropla na dobę). Wyciąg ma postać olejku CBD 2,5%, jest to kannabinoid nie mający działania tzw. rekreacyjnego, czyli w ogóle nie jest psychoaktywny, a więc nie zakazany.
Jeżeli potwierdzi się u Duni w najbliższym czasie, że nawrotu ataków nie ma, to dla mnie będzie to potwierdzeniem, że konopie to cud natury, panaceum na 100 chorób, nie tylko dla ludzi, ale i dla zwierząt.
Cały styczeń kocica przeleżała w moim łóżku, na własnych piernatach, poduszeczkach, jasieczkach, kołderkach. Co dzień pranie i suszenie, bo pampersów nie tylko nie zaakceptowała, ale wręcz walczyła jak o życie, przeciw nim.
Wstawała tylko do kuwety. I raz na dobę urywała się z betów, aby poleżeć pod łóżkiem, na gołych dechach. Sama stamtąd nie wychodziła. Musiałam ją wyciągać i znów pakować do łóżka. W obawie przed przeziębieniem.
Głównie spała. Wciąż w tym samym miejscu i w tej samej pozycji.
Ale teraz już trochę się rozgląda, czasem ucieknie do przedpokoju. Chciałabym ogromnie, aby się okazało. że epilepsja jest opanowana, i że padaczkowe drgawki minęły bezpowrotnie.
Oczywiście, że jestem za hasłem (i działaniem) WOLNE KONOPIE!
Nie wiedziałam, że u Ciebie też ciężka choroba. Bardzo mi przykro i bardzo smutno:( Przesyłam gorące buziaki dla Duni. Dobrze, że choć trochę jest lepiej. Mam nadzieję, że uda się i Dunia jeszcze długo z Wami będzie. Ciekawe czy te krople pomagają na kocią hiperestezję. Pozdrawiam gorąco z chorobowego frontu.
OdpowiedzUsuńAshko, Dunia dziękuje, faktycznie jest dobrze (brak napadów), ale utrzymuje się niedowład nóżek.
UsuńJestem przeciwna leczeniu farmakologicznemu, zwłaszcza chorób neurologicznych, ale nie znam żadnego kociego naturoterapeuty. Dlatego sama zaczęłam szukać informacji, i stąd lecznicza marihuana. Ale dla kota!? Musiałabym sama zacząć uprawę;) Tyle, że to za długo by trwało.
Wyciąg, o którym mowa wyżej Duni bardzo pomaga. Jeśli interesuje Cię kompleksowa kuracja kocicy pisz:nasze.koty@gmail.com
Nie wiem dlaczego za pomocą mojego bloga nie można się kontaktować, za pomocą Twojego też zresztą nie. I nie mam czasu tym teraz się zajmować.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i Miniowi życzę powrotu do zdrowia.
Ja też nie mam głowy do blogera i poczty. Choć Minio czuje się teraz dobrze to i tak chodzenia koło niego jest na całą dobę. Doskonale rozumiem jak wygląda teraz Twoje życie. Jeśli nie pomogą naturalne antydepresanty u Minia to na pewno się odezwę.
UsuńCzekam na wieści o Duni i mam nadzieję, że będą dobre.
Polecam Ci na łóżko takie podkłady które stosuje się u ludzi. Ja mam takie duże ochronne na łóżko. Kupiłam jak Lusia miała problemy z pęcherzem i zdarzały jej się wpadki. Takie podkłady można prać chyba nawet w 90 stopniach.
<3 niech bierze na zdrowie i niech żyje długo! dzielny kot i kochani wy, którzy tak pięknie się nią opiekujecie!
OdpowiedzUsuńMegi, po prostu Dunia angażuje mnie przez niemal całą dobę, nawet kosztem pozostałej bandy. Tak się zapamiętałam w pomocy temu biednemu zwierzęciu, że tylko to naprawdę mnie obchodzi.
UsuńAle o Was też myślę, niech no tylko wiosna nadejdzie!
Nie ważne co, ważne, że pomaga i Dunia ma się lepiej. Głaski dla całego stada i buziaki dla wytrwałych pielęgniarzy
OdpowiedzUsuńBasiku, racja. Nawet gdyby miała już w tym łóżku pozostać, to i tak lepsze, niż gdyby miała odejść. Poza tym zauważyłam, że to becikowe życie nawet jej odpowiada.
UsuńSerdeczności.
Zapomniałam napisać, że zamiast pampersów warto w takim wypadku używać podkładów higienicznych z absorbentem.
OdpowiedzUsuńDzięki, Basiku. Nawet o tym nie pomyślałam; nigdy nie używałam, nie było takiej potrzeby.
UsuńTeraz Dunię po prostu 'wysadzam', ale nie zawsze zdążę;)
Buźka
My tak trzymamy chore fundacyjne koty, nam łatwiej utrzymać czystość a kot nie leży w mokrym
UsuńGosiu świetna wiadomość...nic tylko się ciezyć... na konopiach się nie znam więc niczego mądrego nie napiszę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :)
Joasiu, konopie - to jest to:)
UsuńPozdrawiam Cię i Twoich
Zdrowia dla Dunieczki, Gosiu💜
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Dunieczki, Gosiu💜
OdpowiedzUsuńAgnisiu, dzięki, dzięki:)
OdpowiedzUsuńależ ona się nacierpi....
OdpowiedzUsuńBardzo żal, bardzo smutno, nie sposób przeboleć
OdpowiedzUsuńGclub
I see your blog daily, it is crispy to study.
OdpowiedzUsuńYour blog is very useful for me & i like so much...
Thanks for sharing the good information!
winwin promotion