Naprawdę zabawne kartki znaleźć można w serwisach oferujących nam ich wysyłanie z różnych okazji. Aktualnie z okazji Dnia Kobiet.
Najbardziej spodobały mi się te nawiązujące w sposób humorystyczny do obchodów tego święta w czasach PRL i jeszcze trochę później (bo dopiero Hanna Suchocka je zlikwidowała). Właściwie to nie za bardzo wiem, czym się kierowano, przy jego kasowaniu. Chyba jednak względami politycznymi, bo przez jego przeciwników było uważane za „komunistyczne”.
Czyżby jednak kobiety miały za dużo swoich dni, swoich świąt?
Podobno wśród samych pań zdania są podzielone; większość osób młodych, w wieku do 25 lat w zdecydowanej większości opowiada się za tym świętem. Natomiast prawie połowa kobiet 50+ twierdzi, że go nie chce.
Nie wiem, na ile można wierzyć takim sondażom, bo osobiście nie znam żadnej kobiety, która by odrzucała życzenia, prezenty czy kwiatki, nawet gdy był to przysłowiowy jeden „zdechły” goździk, czy też poważnie już zmaltretowany tulipanik, który w dodatku nierzadko należało pokwitować.
Pamiętam za to dobrze, że wszystkie panie - pracownice, niezależnie od stanowiska, wykształcenia czy wieku, nawet jeśli troszeczkę zaprzeczały, jednak starannie przygotowywały się do tego dnia; zakłady fryzjerskie (które jeszcze wówczas nazwy salonów nie nosiły) w przeddzień święta okupowane były od rana do wieczora, stoiska z kosmetykami notowały wzmożony ruch, a w sklepach z damska konfekcją można było spotkać wiele znajomych.
Żadna nie chciała wypaść gorzej od koleżanek. Od rana, 8 marca, zapachy „Być może” i „Pani Walewska” krzyżowały się z wodą kwiatową „Konwalia”.
Trochę inaczej panowie. Ci z kierownictwa przedsiębiorstwa i rad zakładowych, organizatorzy święta, musieli trzymać fason co najmniej do uroczystej akademii.
I rozdania „drogim koleżankom” tych przywiędłych kwiatków.
Potem atmosfera stawała się coraz mniej oficjalna, aby późnym popołudniem, trwającym nierzadko do późnego wieczora, przemienić się w zwykłą popijawę. We własnym gronie. Bowiem panie już dawno były w domu, wszak miały rodzinne obowiązki.
W miarę upływu lat święto nabierało pewnego wyrafinowania; tulipana zastąpił bukiecik frezji, a parę stylonów bon towarowy do PDT. Za późnego Gierka mógł to być nawet bon do księgarni, albo bilet do teatru.
Więc jestem zdania szanowni panowie, że mężczyzna elegancki o święcie swojej kobiety nie zapomina, nawet jeśli kiedyś (1993) niekomunistyczny rząd to komunistyczne święto zlikwidował.
By się spełniły Twoje życzenia
OdpowiedzUsuńBy się ziściły Twoje marzenia
By uśmiech często gościł na Twej twarzy
Byś zdobyła w życiu, szczyt swoich marzeń
Wszystko co chciałabyś
By się zdarzyło
Wszystko czego pragniesz
By Twoim było...
Donata, tego samego Ci serdecznie życzę. I nie tylko z okazji Dnia Kobiet! Ale zawsze.
OdpowiedzUsuńJa jestem zdecydowanie za, bo tulipany bardzo lubię i dzisiaj zamierzam sobie zakupić cały pęczek. I żeby o kotach było, to moje na pewno piękne a'la łowickie wzorki na liściach pracowicie wykonają. ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście w tym dniu, jak i w każdym następnym, życzę samych uśmiechów i radości z bycia kobietą. :)
Błękitna, tulipany w pękach, to jest to!
OdpowiedzUsuńWielu bukietów tej wiosny, od kogoś miłego, Ci życzę!
kotek powiększył grono naszych osiedlowych, bezdomnych kotów
OdpowiedzUsuńw zeszłym roku późną jesienią jakiś babsztyl wyrzucił z domu kotkę z kociakami
na pewno nie miały trzech miesięcy, ale dzięki ludziom mieszkającym na naszym osiedlu i dzięki słabej zimie kotki przeżyły...
pozdrowionka świąteczne;-)
dzięki za gratulacje
OdpowiedzUsuńchociaż to tylko zabawa
ale i jeden link więcej ;-)
pozdrówka
ocieplenie? jest tylko w lecie ;-)))
OdpowiedzUsuńale i w zimie będzie
tylko kiedy?
buzialki
śnieg u nas był do południa
OdpowiedzUsuńpotem przygrzało słoneczko i pozostały tylko niewielkie ilości śniegu
ale temperatura cały czas plusowa
rano był przymrozek
OdpowiedzUsuńw dzień słoneczko
buzialki
wyobrażam sobie ten ból jaki musiała przeżyć;-(
OdpowiedzUsuńech! słow brak
buziale wieczorne
miłej niedzieli
OdpowiedzUsuń