31 grudnia 2012

Sandałki złote...



Sandałki złote, złoty pasek i brokat złoty na fryzurze - nie dla mnie... Szaleństwa na parkiecie - nie dla mnie...
Napitki z bąbelkami w zwariowanych ilościach - nie dla mnie...

I choć może miło byłoby spędzić ten dzień  na plaży Copacabana a noc na ulicach Rio, albo przechadzać się wieczorem po Champs Elysees
a o północy wypić puchar Dom Perignon, to przecież przy własnym kominku, we własnym salonie, z własnym  kotem na kolanach, tym, który najbardziej boi się petard i wybuchów, także może być niezwykle miło:

Wyglądać będziemy  pojawienia się tego rozkosznego bobaska w śpiochach z napisem 2013
i z nadzieją oczekiwać po nim wszystkiego dobrego, a może najlepszego?

Oby nadzieje nas nie zawiodły! Niech się darzy. Nam i naszym zwierzętom!

z serca – ma.ol.su

5 komentarzy:

  1. żajrzałam tu z lękiem że nadal "SAMA W DOMU" ale się zmieniło, znaczy się że końca świata nie było. Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku
    życzy kibicująca wam od samego początku ITKA ze swoim "SŁODZIAKIEM".

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkiego dobrego w Nowym Roku !

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkiego dobrego w nowym roku, czekam na kolejne relacje i refleksje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Itko, jak przyjemnie dowiedzieć się, że jesteś naszym kibicem (kibicką?:) ale szkoda,że nie możemy i Tobie pokibicować, bo wie wiemy, gdzie piszesz!
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę;)