Trudno mi powiedzieć, że z nowym rokiem nastrój nowy, to znaczy lepszy, mnie ogarnął. Pewnie ta pogoda, ni to jesienna, ni to zimowa też przyczynia się do obniżenia samopoczucia.
Poza tym okazało się, że smutno jest w domu bez kominka; drewno się skończyło, a ponieważ u nas jego ceny tak poszybowały, że już porównywalne są z ceną gazu, więc zdecydowaliśmy się, że w tym sezonie będziemy się piecem c.o. posługiwać.
Przy obecnych kosztach utrzymania domu, na to i na to, zwyczajnie, człowieka nie stać :(
I tak, obawiając się jakiegoś przeddepresyjnego stanu, znów leczę się rękodziełem. Uszyłam torebeczkę-woreczek z zewnętrznymi kieszonkami. Ozdobiłam koronkami, różami i starym kluczykiem :)
Ale czy to mi humor poprawiło? Nie całkiem, nie całkiem.
Ale woreczki wyszły przepiękne.
OdpowiedzUsuńSama bym się na taki jeden skusiła :) :) :)
Nic mi nie mów o drewnie... my palimy nim w piecu i w kominku...
OdpowiedzUsuńna tydzień może jeszcze starczy góra dwa i... nic tylko trzeba zamawiać... na szczęście mamy jednego dostawcę drewna, który szanując swego klienta cen nie widnuje w górę ...
wspaniałe woreczki... u mnie maszyna dalej stoi nie naprawiona i... póki co kasiory brak...
ściskam mocno
Goho, gdyby taka artycha jak Ty, się skusiła, to dopiero by mnie 'dopieściło'!
OdpowiedzUsuńMam rozgrzebane jeszcze dwa kolejne, za parę dni pokażę; może rzeczywiście coś wybierzesz?
Nawiasem, ten w poście, to jeden woreczek; na rewersie kluczyk, na awersie kieszonki :) Czyli (czyt.) konstruktywna krytyka - zwyczajne przeładowanie :(
Joasiu, u Was z 'kasiorą' to raczej bez strachu; w razie czego sami sobie bijecie :)
OdpowiedzUsuńPozdrówka
Pikna sakiewka psze pani - i usmiechnij sie; jutro bedzie lepiej:) A przynajmniej taką trzeba mieć nadzieję:) Pozdrawiam mocno!
OdpowiedzUsuńWoreczek piękny:) A jak szycie nie pomogło to może grzaniec do ręki, kot na kolana i odrobina dobrej muzy w uszy:)
OdpowiedzUsuńAle piękne rzeczy robisz!
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłów i wykonania oczywiście...
pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
w tym roku mój mąz sam wyrabiał drzewo w lesie...duzo pracy ..ale mała cena:)
OdpowiedzUsuń