Kiedy byłam dzieckiem pragnienie miałam jedno: Żeby się nie nudzić!
Kiedy byłam nastolatką chciałam, aby nigdy nie było nudno.
Kiedy byłam kobietą wchodzącą w życie sądziłam, że najgorsza w tym życiu może być nuda.
Kiedy osiągnęłam wiek balzakowskim nazywany, najbardziej obawiałam się nudy. Kiedy... i.t.d...
Zabawę można by ciągnąć, w zależności od długości poszczególnych etapów życia, które się osiągnęło. Nieraz z wysiłkiem. Czasem dość łatwo. Zawsze za szybko, za szybko.
Teraz pragnienie mam tylko jedno: chcę świętego spokoju:)
Pytanie: które to urodziny obchodziłam tego roku?
Informacje pomocnicze:
- jestem blondynką (farbowaną)
- noszę 37 rozmiar obuwia
- nigdy nie pijam kawy w szklance
Kto chciałby odpowiedzieć i ustalić tę liczbę (to znaczy mój wiek, podpowiem, że to jeszcze nie WIEK, choć wiele nie brakuje:) nie musi żadnych warunków spełniać; ani obserwatorem być, ani linku do mojej strony podawać, i podobnie:)
Dla osoby, która strzeli precyzyjnie przewidziałam nagrodę-niespodziankę. Zdradzę, że związana jest, ta niespodzianka, z moim ostatnim hobby, to znaczy konikiem koralikowym.
Kiedy byłam nastolatką chciałam, aby nigdy nie było nudno.
Kiedy byłam kobietą wchodzącą w życie sądziłam, że najgorsza w tym życiu może być nuda.
Kiedy osiągnęłam wiek balzakowskim nazywany, najbardziej obawiałam się nudy. Kiedy... i.t.d...
Zabawę można by ciągnąć, w zależności od długości poszczególnych etapów życia, które się osiągnęło. Nieraz z wysiłkiem. Czasem dość łatwo. Zawsze za szybko, za szybko.
Teraz pragnienie mam tylko jedno: chcę świętego spokoju:)
Pytanie: które to urodziny obchodziłam tego roku?
Informacje pomocnicze:
- jestem blondynką (farbowaną)
- noszę 37 rozmiar obuwia
- nigdy nie pijam kawy w szklance
Kto chciałby odpowiedzieć i ustalić tę liczbę (to znaczy mój wiek, podpowiem, że to jeszcze nie WIEK, choć wiele nie brakuje:) nie musi żadnych warunków spełniać; ani obserwatorem być, ani linku do mojej strony podawać, i podobnie:)
Dla osoby, która strzeli precyzyjnie przewidziałam nagrodę-niespodziankę. Zdradzę, że związana jest, ta niespodzianka, z moim ostatnim hobby, to znaczy konikiem koralikowym.
oj trudno z tym wiekiem balzakowskim. Niby "Kobieta trzydziestoletnia" to jego dzielo, ale przyjelo sie, ze 30 lat to nie wiek balzakowski...Wiec? Strzelac bede: 39 lub 40.
OdpowiedzUsuńsciskam i dziekuje za mile komentarze na moim blogu
Basia
Kochana, zdecydowanie i co roku 26-te:) Zgadłam???
OdpowiedzUsuńBuziolki przesyłam i życzę cuuuuuudownej niedzieli!
Witaj...ja tam stawiam na 37...hihi
OdpowiedzUsuńa wiek balzakowski jest cudownym czasem...
udanego wypoczynku
Ja to jestem szybka...nie ma co...wpadłam, maznęłam a...
OdpowiedzUsuńchcę Ci złożyć najserdeczniejsze życzonka z okazji Twoich urodzin...i życzę Ci z całego swego serducha by Twój wiek balzakowski przedłużał się ...i przedłużał się...
cmokadła wielkie przesyłam
Gosiu- 18 razy parę razy, zgadłam?
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj, naj, naj i milszych sąsiadów życzę(-życzymy, bo Zosia choć w szkole, też się dołącza!)
Aga
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Stawiam na 39. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Trudna zagadka.
OdpowiedzUsuńAle czy to są urodziny 25, czy 50 to i tak Ci życzę wszystkiego co najbardziej przez Ciebie upragnione. I oczywiście następnych rocznic w zdrowiu i szczęściu. I świętym spokoju.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Widzę, że też jesteś lwem!:)Kobiet o wiek nie wypada pytać, więc rezygnuję z udziału w konkursie. Zgodnie z Twoim postulatem próbuję powrócić do moich baśni, ponadto założyłem nowego bloga o Malborku i reaktywowałem Pro Memoria jako blog o pozostałych nie baśniowych moich rysunkach, których odkryłem kilka teczek. Nawet nie pamiętałem, że takie rzeczy kiedyś popełniłem:)
OdpowiedzUsuńpomyślmy. Za wiek balzakowski uznaje się 35, a napisałaś, że "jak wchodziłaś"...
OdpowiedzUsuńnie pijesz kawy w szklance, a więc nie przyzwyczaiłaś się, chodząc do pracy w PRL...
nosisz nr 37 jak moja Babcia i Ciocia... teraz ludzie mają większe nóżki... ale i jak moja Córka, lat 22.
farbujesz włosy, bo siwiejesz...
Pojadę po bandzie: 45!;-p
Małgosiu!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i bez względu na ilość wiosen, czy jesieni życzę Ci wiele szczęśliwych dni w dalszym życiu!!!
Odnalazłam Cię w albumach picasa u Donaty, bo niestety...moje musiałam zlikwidować.
Mam jednak nowe i serdecznie Cię zapraszam.Wejście z każdego mojego bloga.
Mam pecha, czy co z tą witryną.
Haker mi zaatakował blog i wymiótł mi wszystko. Cały blog znikł. Natychmiast zlikwidowałam wszystko z Bloggera - dlatego znikłam. Tak bardzo to przeżyłam, że nie zapisałam sobie namiarów na Ciebie. Teraz ponownie założyłam albumy w picasa - zapraszam bardzo serdecznie.Na Bloggera jednak nie wrócę - przynajmniej na razie.Założyłam blogi na WP (odmienone na korzyść!) i zapraszam Cię bardzo serdecznie.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
Drogie Panie i Miły Panie!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za tak sympatyczne życzenia urodzinowe.
Miodem, pitnym nawet, bo przecież urodzinowym, nie tyle na żołądek co na serce moje, sterane już życiem, są Wasze przemiłe supozycje co do rocznicy przeze mnie obchodzonej!
Rozumiem, że z grzeczności li tylko wielkiej i chęci zrobienia solenizantce przyjemności nie było tego strzału precyzyjnego:)
Wobec tego stanu rzeczy nagroda główna przechodzi (jako kumulacja) na rok przyszły:)
A dziś tylko nagrody pocieszenia zostały rozlosowane, które otrzymują Joanna i Zosia.
Dla Megi natomiast nagroda specjalna - za to fajne kombinowanie i wniosek 'pojechany po bandzie', który do łez mnie rozbawił.
Usilnie proszę Panie o e-mailowy kontakt w celu ustalenia formy odbioru tych drobiazgów koralikowych:)
Z pozdrowieniami serdecznymi ma.ol.su
(wciąż jeszcze w tym samym wieku i nie nadmiernie przybita):
Wiesz, żebyś napisała, że masz rubensowskie kształty może szybciej nam by poszło z tym strzałem w dziesiątkę...hehe a tak...wyszło tak jak wyszło...
OdpowiedzUsuńHe, he..spóźnione ale z głębi serca płynące życzenia urodzinowe. Byłam tu po publikacji posta , ale tak się nad wiekiem Twoim zadumałam,że nie zdążyłam ani nic wykombinować ani napisać, bo musiałam wychodzić do pracy.Dzisiaj wpadłam zobaczyć ile to też Ty masz tych latek, bo rozmyślałam nad tym niejednokrotnie...i co...???dalej nie wiem, tajemnicza osóbko:)
OdpowiedzUsuńbuziaki ogromne
hahaaaa! ale myślałam, że się dowiem:-))) megi-moher@wp.pl
OdpowiedzUsuń