1 listopada 2011

Wspomnienia koją smutek. I żal.

Przedwojennie tanga. Te cudowne przedwojenne tanga, takie sentymentalne, za duszę łapiące. To nic, że poetyka tych utworów odbiega od dzisiejszej naszej  na słowo wrażliwości, a melodie proste są, same w ucho wpadające.
Ważne, że tango zawsze odwołuje się do uczuć, do serca, do pamięci o innych ludziach i minionych zdarzeniach.

Rzewne i subtelne nuty pomagają wspomnienia wskrzesić o tych, którzy nas już opuścili. Dobre wspomnienia. Wszak w naszej kulturze nie mówi się źle o zmarłych. W naszej pamięci ci, co odeszli dobrzy byli, mądrzy i szlachetni. I tak powinno zostać.


Zawsze, kiedy przypomni mi się fraza ze  Złocistych chryzantem  przez myśl przebiega mi pani piękna i tajemnicza, stawiająca na fortepianie flakon kryształowy z  bukietem kwiatów w jesiennych kolorach. Ich głowy strojne w płatków tysiące tak majestatycznie na salon spoglądają.
A potem ona sama siada do instrumentu i Chopina gra. Może Nokturn Es-dur, swój ukochany.
Ale pewnego dnia wieko fortepianu zamknięte zostaje. Zwiędłe k
wiaty wyrzucono.
Pani już nie ma. W dal odeszła. I został  pan, sam i zrozpaczony.


Więc ten pan, ulicami bez celu się błąkający, którejś nocy bezsennej, tak smutnej, ból swój na klawiaturę przelał i to przejmujące tango napisał:




Dziś rzadko stawiamy kwiaty na fortepianie. Fortepianów nie mamy. Najczęściej chryzantemy zanosimy  na groby bliskich i przyjaciół naszych.
I wspominamy ich; może przy melancholijnych dźwiękach dawnych tang?
 

10 komentarzy:

  1. A czasem zapach nam ich przypomni,na ulicy widzimy ONA?-niemożliwe!,podłoga skrzypi zupełnie tak jak kiedy szła po niej....

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspominamy. To ważne, bo czy przy dźwiękach starych tang, czy przy codziennych czynnościach warto pamiętać o wszystkich których już z nami nie ma.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze, że wspominamy !

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy odchodzą ci,których kochamy wali się teoria o tym,że nie ma niezastapionych..Są .A z ich odejściem "dziury" w nas i nic ich nie wypełni.I chyba wtedy naprawdę zaczyna się dojrzałośc bo te wyrwy trzeba oswoic w sobie i zaakceptowac.Wspomnienia koją smutek i żal-masz rację ma.ol.su. a czas robi swoje...

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękną treść zawarłaś w tych słowach i muzyce. Wspomnienia są w nas.

    Kochana, może Ty coś poradzisz bo ja nie jestem specjalistką od kocich zachowań. Borys jest u nas 1,5 roku. Trafił jako ok. 2 letni kocurek. Wszystko było dobrze, ale od jakiegoś czasu nie załatwia się do kuwety tylko obok. Oczywiście zalewa się wtedy wszystko. Nie nadążamy sprzątać. Nie zmieniałam rodzaju piaseczku, zawsze ma czysto. No i zupełnie nie wiem jak mu i sobie pomóc. Czy mógłby się zacząć obrażać że nikogo czasem nie ma w domu? (chociaż zawsze tak bywało).
    Może iść z nim do weterynarza?
    Jeśli masz jaiś pomysł daj znać proszę na emaila
    amilkowska@dalkia.lodz.pl

    Pozdrawiam całą rodzinkę i pozostałych domowników
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Minione święto to czas wspomnień.
    Każdy kogoś wspomina, w pamięci wyryte mamy wspomnienia i te dobre i mniej dobre...
    Małgosiu, ja wiem, że mieszkanie w swoim domu jest cudowne.Są jednak sytuacje,kiedy miłe, ciepłe mieszkanko z bardzo miłymi sąsiadami - nie obcinającymi naszych drzew jest także fantastyczne.Życzę Ci dużo zdrowia i dużo siły do pracy.
    Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Małgosiu, dawno u mnie nie gościłaś - zapraszam bardzo serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Małgosiu, przykrzy mi się za Tobą.
    Zapraszam w Góry Świętokrzyskie:)))))

    OdpowiedzUsuń
  9. no i gdzie to nasz przesympatyczna koleżanka się podziewa ?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę;)