3 stycznia 2013

Rok dwa tysiące dwunasty


Minął 2012. To był rok taki sobie. Mógłby być lepszy; cieniem położyły się choróbska różne, głównie Przyjaciela naszego - Nadreńczyka. Dzielny jest, ani myśli się poddawać - i tak masz trzymać, Miły!


Nie żałuję upływu tego czasu. No, może wyjąwszy fakt, że człowiekowi znów rok przybył, całe 12 miesięcy, czego naturalnie metryka moja nie znosi :). Wkrótce dojdzie do tego, że ukrywanie jej żadnego sensu mieć nie będzie i można będzie tryumfalnie światu ogłosić: dobiłam do 80? 90? 100? OMG!


Ponieważ nie wszystko po myśli naszej się układało, w ostatnim zwłaszcza okresie, postanowiłam skołatane nerwy i myśli niezborne koić sposobem znanym ludziom, a już kobietom zwłaszcza, od lat dziesiątek, stuleci, a nawet tysiącleci. Czyli zająć ręce głównie, a głowę jakby przy okazji, i zaczęłam ‘robótkować’.



- z 60 kart vintage (rozsypanego leksykonu, pięknie gotykiem pisanego) udało mi się skleić dużą kulę Kusudama:


- kwiaty z bibuły:












- serca i gwiazdy bożonarodzeniowe decoupage:














- gwiazdki origami:













- bukieciki z papieru na modrzewiowych gałązkach:



- a nawet wieńce z rolek po papierze toaletowym:

- robiłam papierowe rozety 'recyklingowe':


i figury 3D z brystolu:


W międzyczasie Lolisia przyglądała mi się bardzo podejrzliwie:














a bliźniaki (Bazyl z Filipkiem) obojętnie wylegiwały się w piernatach:


- szyłam też serwetki:

i poszewki:


Wreszcie wczoraj uplotłam bransoletki Shamballa; Kto jest chętny? Można sobie jedną z nich wybrać :)

Niestety, w żadnej z tych dziedzin nie osiągnę biegłości, o doskonałości to nawet nie wspomnę. Dlaczego? Bo zupełnie mnie nie kręci wgryzanie się w niuanse poszczególnych technik ani praca nad ciagłym ich ulepszaniem. Po prostu: szybko się nudzę i zaczynam interesować się czymś zupełnie innym.
Fatalnie. Ale przecież już się nie zmienię :)

12 komentarzy:

  1. Piękne są te Twoje rzeczy :). Bardzo chciałabym nauczyć się robić takie papierowe rozetki i kwiatki, ale nie wiem, gdzie szukać takiej szkółki tworzenia :). Miło będzie zaglądać do Ciebie i oglądać nowe pomysły :). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. mile mnie zaskoczyłaś !!! fantastyczne pracki... co prawda znawczynią nie jestem ... jednak nie widzę swoim okiem żadnych uchybień... a to znaczy, że wszystko jest tak jak trzeba...
    u mnie też połowka starego roku była napięta, nerwowa i czasami... tragiczna... cóż zrobić ... takie życie...
    ściskam mocno i... obowiązkowo czekam na następne wpisy

    OdpowiedzUsuń
  3. no nie mów. Kula na K piękna jest, wielka i pracochłonna, i co za piękny pomysł, żeby wybrać na nią karty leksykonu!
    to jakiego roku sobie życzysz? lepszego? proszę bardzo, życzę ci najlepszego:-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Audrey60, jeśli ja dałam radę to każdy może to zrobić;) Recepta jest bardzo prosta: wpisujesz w Google: tutorial - how to make paper flowers, i wypluwa Ci setki, a nawet tysiace wyników. Teraz tylko wybierasz strony, które najbardziej Ci odpowiadają i krok po kroku robisz swoją różę:). Tak samo możesz skorzystać z tutoriali na YouTube. Sama stamtąd nauczyłam się węzłów macrame (do shamballi).
    Klasykiem w tym zakresie jest strona Marthy Steward (masz link w Moich ulubionych), tam się doskonale zorientujesz co i jak.
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki serdecznie za namiary :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne pomysły. Mój faworyt to Kusudama. Piękna !!!! a koty ... miodzio.
    Pozdrawiam i z Nowym Rokiem życzę ddduuużżżżooooo pomyślności w każdym względzie :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Małgosiu!
    Jestem winna przeprosiny - bo nie odpisałam na Twój pierwszy wpis, a moja radość była ogromna i dlatego pamiętam. Na moment wspomnianej radości zjechały moje wnuki i przesłoniły mi cały świat. Mają po 5 lat, czyli są jeszcze w najfajniejszym dla babci i dziadka wieku. Nie wołają kasy i cieszą się tym co dziadki dadzą.Dzieci były przez święta i ja byłam wytrącona z życia blogowego. Dlatego pokornie proszę o wybaczenie mi zaniedbania korespondencji do Ciebie. Teraz odpisuję natychmiast po odczytaniu Twojego miłego wpisu.
    Przede wszystkim życzę Ci zdrówka i pomyślności wszelkiej w Nowym Roku!
    Prace Twoje mnie zadziwiają. Są przepiękne. Jesteś bardzo uzdolnioną kobietą. Jeżeli to jeszcze za terapię ukojenia nerwów ma działać, to rób jak najwięcej.
    Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Małgosiu, wpis już był z maluchami, dziećmi i dziadkiem.
    Podpisałam się odpowiednim linkiem:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. W każdym regionie są ciekawe miejsca.
    Ja nie umiem robić takich cudownych rzeczy ja Ty. Pokazuje zatem piękno mojej ziemi, ha,ha...
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne te Twoje robótki. Też uznaję spontaniczność w twórczości za jedną z podstawowych zalet:)

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas też 12 nie był dobrym rokiem ale wiadomo: raz pod wozem raz na wozie. A prace piękne więc warto było rączki zająć ich tworzeniem:) Niech 13 będzie dla Ciebie szczęśliwa. Pozdrawiam serdecznie i całusy dla kociej Ferajny przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie na długo Małgosiu,zima skończyła się przed południem. Teraz leje, wieje i ogólnie jest do czwartej litery alfabetu!
    Ale na zdjęciach pozostała....
    Buziaczki zostawiam:)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę;)