12 marca 2011

Nippon - kolejna tragedia


日本

Jeszcze Haiti z gruzów się nie podniosło, jeszcze świat nie zapomniał o największym w dziejach tsunami u wybrzeży Sumatry, z 2004 roku, a tu kolejna tragedia, japońska.
Wprawdzie w Japonii znam tylko Mugumogu i kota Maru, i to jednostronnie, ale lubię ten kraj i cenię niezmiernie jego mieszkańców. Tak, tak, wiem, że zachowali się swego czasu podle, i w II wojnie agresorami byli, w dodatku okrutnymi. Ale i zapłacili za to cenę straszną, miastami Hiroszimą i Nagasaki.


Teraz za to cywilizację mają  najświetniejszą (chcieliśmy przecież  bardzo być drugą Japonią:), wysoką kulturę masową, wybitny film, literaturę, a głównie, jak chyba nikt inny na świecie, na ogromną skalę pielęgnują tradycje, nierzadko setek lat sięgające.
Jest za co podziwiać Japończyków, czyli miedzy innymi za to, co wszyscy znamy:
Kimono
Sushi
Ikebana
Bonsai
Budda
Geisha
Samuraj
Haiku
Herbata
Shogun
Ogród
Origami
Ostatnio pasjonują mnie Kanzashi (tradycyjne ozdoby do włosów w kształcie kwiatów) i Miyuki (oczywiście koraliki).


Mocno trzymam kciuki, aby ci, którzy przeżyli z ruin się podnieśli jak najprędzej. Bo cóż więcej mogę zrobić.

8 komentarzy:

  1. Niestety,straszna tragedia dotknęła Japonię.Człowiek jest tak bardzo bezsilny wobec sił przyrody...To jest bardzo smutne.
    Dzieje się coś niedobrego na Bloggerze i ja nie mam zamiaru się z takim stanem rzeczy użerać.Jeżeli ja mam się tam czuć jak intruz, to ja im dziękuję za usługi.Nie są jedyni.Mogłabym zrezygnować z dodawania zdjęć i zrobić blog opisowy,tylko dlaczego? Poczułam się upokorzona informacją, że dodaję nie swoje zdjęcie, podczas gdy wiem, że ja je zrobiłam własnym aparatem, własnemu kotu i do tego we własnym domu.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Straszna tragedia...
    Zmusza do zadumy. W jednym miejscu żywioł niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze, a w innym człowiek sam podpala szyby naftowe lub w inny sposób zakłóca naturalny stan środowiska. I wg. mnie w ten sposób prowokuje bunty natury i kolejne katastrofy.
    Oczywiście, jestem myślami z Japończykami. Życzę im szybkiego powrotu do normalnego życia.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. współczuję Japończykom i cieszę się, że tu mieszkam;)
    choć tu są małe kataklizmy w porównaniu z tsunami
    a o innych rzeczach pisać nie będę
    .........
    te drzewka są nie w lesie tylko wokół mojej działki
    do lasu jeszcze się nie wybrałam bo blisko nie mam
    najpierw wybiorę się na farmę strusi,
    nad rzeczkę z kaczkami;) a w sobotę na giełdę kwiatową
    buziaczki weekendowe

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolu, oby się nie okazało, że to tragedia całego świata, a nie tylko Japonii!

    Co do Bloggera, to wydaje mi się, że to jakiś program automatycznie monitoruje sprawę zdjęć (bo przecież nie pan X ręcznie?), no i może się "zacina"? Czy pisałaś do nich w tej sprawie?

    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Terro, podobno różne kataklizmy nawiedzały tę planetę od czasu jej powstania, więc to jest 'normalne'. Ale człowiek dodatkowe groźby stwarza sam dla siebie od dawna, i to dopiero głupie jest.

    Pozdrawiam Cię

    OdpowiedzUsuń
  6. Donata, chyba masz rację; każdy kraj ma własne trzęsienia ziemi.

    Na strusie uważaj. Podobno potrafią boleśnie kopnąć:)

    Dobrej pogody na te wyprawy Ci życzę

    OdpowiedzUsuń
  7. ... a ja dodam : PSP, PS3, Nissan, Toshiba... wielka szkoda i poruszajaca tragedia- male panstwo w ktorym kazdy bez wyjatku zna swe miejsce, nie marudza nie narzekaja i usmiechaja sie...- nawet przez lzy.
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, rację masz; fantastycznie zorganizowane społeczeństwo. Ale to chyba charakter taki trzeba mieć, nie słowiański:(

    O konsolach faktycznie zapomniałam... po prostu nie grywam:)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę;)