Dzięcioł białogrzbiety (Dendrocopos leucotos), fot: Wikipedia
Co rano sobie obiecuję, że żadnej gazety codziennej otwierać nie będę, żeby się nie denerwować niepotrzebnie. I co rano to robię.
Dziś to aż żołądek z tych nerwów mnie rozbolał; kliknęłam w Gazetę Wyborczą, a tam Adam Wajrak rozdzierającym głosem woła, że w Puszczy Białowieskiej piły słychać. Piły piłują, wiadomo, drzewa piłują. A na drzewach ptaki, i to te rzadkie, gniazda wić zaczynają, ale spokoju nie mają. Ekolodzy już od miesiąca proszą i błagają władze leśne i państwowe, aby z wycinką spokój dały, chociaż do czasu zakończenia ptasich lęgów. Ale gdzie tam, jak groch o ścianę.
A ja, naiwna myślałam, że teraz to już urzędników, przynajmniej tych najwyższych, mądrych, rozsądnych, roztropnych mamy. Więc Adam Wajrak zawołał, żebyśmy do ministra środowiska i do dyrektora lasów pisali, bombardowali, prosili, argumentowali. No, to zaraz napisałam:
"Do Ministra Środowiska
prof. Andrzeja Kraszewskiego
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się do Pana jako najwyższego w państwie urzędnika, od którego zależy utrzymanie naszych zasobów naturalnych w jak najlepszym stanie, aby Pan Profesor spowodował niezwłoczne wstrzymanie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Ptaki cudowne i rzadkie mają właśnie okres lęgowy. Niech w spokoju przychodzą na ten nasz, polski świat, niech cieszą się życiem, a my nimi.
Z poważaniem..." itd.
DW: adam.wajrak@gazeta.pl
Mam wiarę, że pomogę. Ptakom. I sobie. I nam wszystkim. Piszcie także. Na adres: biuro.ministra@mos.gov.pl
Naprawdę to nie wiadomo co powiedzieć? Tworzy się święto lasu, święto wody i inne tam...w celu ochrony tychże, a życie pokazuje zupełnie coś innego.Interes człowieka niejednokrotnie mija się z interesem przyrody, bez której z kolei człowiek żyć nie może!Źle się to wszystko dla człowieka skończy chyba:(
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć upiększających mój ostatni wpis to niestety, nie są mojego autorstwa.Pochodzą z różnych miejsc, które nie wymagały podania źródła pochodzenia, dlatego nie są wymienione.Nie mogę się jednak przyznać do czegoś, czego nie dokonałam.
Pozdrawiam bardzo serdecznie:))
Ja na ten temat , to już w ogóle nie chcę się wypowiadać:( U mnie notorycznie trwa wycinka drzew w puszczy kampinoskiej, pod nóż lecą nawet rezerwaty scisłe. Brak słów i wyobraźni ludzi zarządzających. Protestujemy, a jakże, telewizja, gazety, wywiady, wizyty u Ministra Środowiska..niestety, pieniądze robią swoje, u mnie metr2 ziemi potrafi kosztować 1000- 2000zł, łatwo policzyć ile pieniędzy leci do kieszeni niektórych:(
OdpowiedzUsuńJak się sprowadzałam 13 lat temu, nie można tu było kupić ziemi, chyba ,że ktoś sprzedawał- jesteśmy ze wszystkich stron otoczeni puszczą- dzisiaj budują tutaj osiedla..jak to możliwe?, puszcza kampinoska wchodzi w skład obszarów chronionych natura 2000:(
Za pieniądze w tym kraju można wszystko. Smutne to, ale prawdziwe,na ten temat mogę pisac i pisać...więc może lepiej już pójdę, bo zaraz zacznę o planach zagospodarowania terenu nawijać.:)
pozdrawiam cieplutko
Władzom leśnym brak pokory, nam na co dzień też daleko do poszanowania przyrody. A ona i tak wystawi rachunek. Wcześniej czy później...
OdpowiedzUsuńOj tak, ciekawe co odpowiedza Panowie / Panie ministrowie, kiedy ich wnuki zapytają: "Dziadku (Babciu) a co to są drzewa???" Niemożliwe??? Oby...
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie doczekam czasów, o których pisze deZeal, a jestem więcej niż pewna, że takie nadejdą :(
OdpowiedzUsuńMówi się, że w jedności i w większości siła.
Tylko, czy to powiedzenie jest adekwatne do obecnych czasów?...
no co się w tej Polsce dzieje? O Boże!
OdpowiedzUsuńrzadko piszę ale nie pozwala mi na to choroba
OdpowiedzUsuńtrzy dni temu stwierdzono raka
a dziś okazuje się, że chyba sobie gdzieś poszedł
wykończę się
Się robi. Już piszę i wysyłam. Ja nie wiem, ale co nowy tzw. rząd przychodzi to coraz gorzej. Pomału staję się anarchistką!
OdpowiedzUsuńJolu, trzeba mieć nadzieję, że w końcu, w którymś pokoleniu ludzie zrozumieją, że są tylko lichą cząstką tego świata, który z takim zacięciem niszczą. No bo inaczej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Elisse, widzę, że zaprawiona już jesteś w bojach o środowisko.Na pewno coś już wywalczyliście.
OdpowiedzUsuńMy także sprowadziliśmy się 13 lat temu, i niemal z miejsca rozpoczęła się walka ekologiczna, po latach sukcesem zakończona, połowicznym co prawda, ale jednak.
Wiele zdrowia, Elisse!
Atteo, witam Cię.
OdpowiedzUsuńTo jakieś pokręcone jest u nas, że "zwykły" obywatel widzi konieczność współistnienia z naturą, a władza ma to w nosie.Masz rację: rachunek niebawem zostanie nam wystawiony.
deZeal, wtedy to już te pytania chyba z innego miejsca w kosmosie dzieciaki zadawać będą dziadkom, których niedobitki musiały się z błyskawicznym tempie ewakuować z tej martwej planety!
OdpowiedzUsuńAlexo, ale może obrońcy środowiska nareszcie potrafią się tak zorganizować, że tą właśnie pozytywną siłą, o której wspominasz, się staną.
OdpowiedzUsuńDonata, zdrowia i jeszcze raz zdrowia Ci życzymy!
OdpowiedzUsuńI dlaczego nie możesz się postarać o pewną i trafną diagnozę? Dopiero potem będziesz się martwić (i leczyć intensywnie).
Asiu i Wojtku, może władza zbombardowana (mailami) nareszcie ruszy do działania, o jakie nam chodzi.
OdpowiedzUsuńAnarchia? Niezłe; od dawna wiadomo, że rządzący tylko ludzi gnębią :)
Zdrowych, spokojnych i bardzo ciepłych Świąt Wielkanocnych życzę!
OdpowiedzUsuńMoże trochę to falstart, ale wnuczęta do mnie przyjeżdżają na święta i babcia bardzo zajęta będzie.
Do zobaczenia po świętach:))